aaa4 |
Wysłany: Pon 11:50, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
Nagle przez ten zgielk przebil sie ochryply, przenikliwy glos.
Ktos mowil do tlumu reporterow: Na bok. Na bok.
W tej chwili nie wydamy jakiegokolwiek oswiadczenia, mozemy tylko zdecydowanie stwierdzic, ze ten czlowiek nie popelnil zadnego przestepstwa i zostanie uznany za niewinnego po rozpatrzeniu wszystkich okolicznosci wydarzen.
A teraz prosze rozejsc sie i pozwolic nam przejsc.
Eryk spojrzal na mezczyzne w pomietym, zle dopasowanym garniturze, trzymajacego w rece wytarta dyplomatke.
-Kim pan jest? - zawolal jeden z reporterow.
-A na kogo wygladam, do diabla, na Gandhiego? - odparl mezczyzna.
-Jestem adwokatem doktora Yossariana.
-Najariana - szepnal Eryk. |
|